Na luksusowym jachcie Alison i John Kirklandowie świętowali trzecią rocznicę ślubu. Podczas rejsu John robił zdjęcia żonie, nie przypuszczając, że na jednym z ujęć uchwyci się coś nietypowego.
Na fotografii za plecami Alison dostrzegł niewyraźny kształt na wodzie. Chwilę później para zauważyła ruch na powierzchni morza i ciemną sylwetkę, która po chwili zniknęła pod falą. Gdy sytuacja zaczęła wyglądać poważnie, na pomoc wezwano kapitana jachtu.
Kapitan Donald, obserwując akwen przez lornetkę, rozpoznał w wodzie niewielkie zwierzę. Okazało się, że był to szczeniak walczący o życie. Załoga przeprowadziła szybką akcję ratunkową i wciągnęła zwierzę na pokład. Pojawiło się jednak pytanie, skąd pies znalazł się daleko od brzegu.
Niedługo później nadeszła odpowiedź – straż przybrzeżna odebrała sygnał SOS z pobliskiego statku. Jacht Kirklandów zmienił kurs i dopłynął do miejsca zdarzenia. W pobliżu unosił się dym, a w wodzie znajdowali się rozbitkowie. Wśród nich była dziewczynka z matką, którym udało się wejść na pokład jachtu.
Dziewczynka rozpłakała się, mówiąc, że straciła ukochanego psa Toby’ego podczas pożaru. Chwilę później została zaprowadzona do uratowanego wcześniej szczeniaka, który okazał się właśnie jej pupilem. Spotkanie dziecka z czworonogiem było pełne emocji.
Akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem – udało się także ewakuować właściciela płonącego statku. Wszyscy rozbitkowie otrzymali niezbędną pomoc.
Dla Alison i Johna wydarzenia te stały się nie tylko częścią rocznicowej podróży, lecz także przypomnieniem, jak ważne są solidarność i szybka reakcja w obliczu zagrożenia.