Kiełkujące ziemniaki, które często trafiają do kosza, mogą mieć znacznie większą wartość, niż się powszechnie uważa — sugerują najnowsze badania brytyjskich naukowców.

Zespół specjalistów z Uniwersytetu w Lincoln przeprowadził szeroko zakrojone testy na 802 workach ziemniaków (każdy po 2,5 kg), pochodzących z sześciu popularnych sieci handlowych. Analiza wykazała, że proces kiełkowania jest trudny do zatrzymania — nawet przy właściwym przechowywaniu (w chłodnym, suchym i ciemnym miejscu), ryzyko wykiełkowania bulw w ciągu tygodnia od zakupu wynosi aż 50%.

Ziemniaki z kiełkami często są uznawane za niejadalne, przez co co roku tysiące ton wciąż wartościowych warzyw trafiają na śmietnik. Jednak badacze z Lincoln przekonują, że po usunięciu kiełków bulwy nadal nadają się do spożycia i nie tracą swoich właściwości smakowych.

Jak tłumaczy dr Chris Bishop, który kierował badaniami, problemem nie jest sama obecność kiełków, lecz błędne przekonanie konsumentów. — Ziemniaki obieramy i od razu wyrzucamy części, które budzą nasz niepokój, często zupełnie niepotrzebnie — zauważa naukowiec. Jego zdaniem wystarczy usunąć kiełki małym nożykiem, by móc bezpiecznie wykorzystać resztę warzywa.

Eksperci apelują o bardziej świadome podejście do żywności i ograniczenie marnowania produktów, które mimo zmienionego wyglądu wciąż są pełnowartościowe.